Teraz mamy drugą skrajność, odwrotność tej pierwszej. Smutne to.
Tak Mireczku, lepiej skomentować same zdjęcia
Teraz mamy drugą skrajność, odwrotność tej pierwszej. Smutne to.
Tak Mireczku, lepiej skomentować same zdjęcia
Jaka druga??Taka sama tylko w wiekszym stopniu.Kiedys chociaz nazwy byly polskie,rusyfikacja az tak daleko nie zagarnela wszystkiego ,teraz juz nawet nazwy mamy angielskie.Wiec o jakiej drugiej Ty piszesz?Kiedys komuna i ruskie teraz kler i ameryka.Inne wzorce ale nadal to samo.
http://www.renderosity.com/mod/galle...ername=mirek54
I tak Was lubie
To też, ale nauczyło ludzi też kombinowania w tym dobrym znaczeniu- jak zrobić, jeżeli nie ma czym (są obiektywne trudności- wicie, rozumicie). Do dziś mówi się "Polak potrafi", choć też potrafi też popsuć coś, co wydaje się innym nacjom nie do popsucia
---------- Post dodany o 12:01 ---------- Poprzedni post był o 11:56 ----------
Zasada wahadła- jak było w lewo, to teraz musi być w prawo. Potem znowu w lewo itd.![]()
Lubię wertykalne piony i horyzontalne poziomyW moim wątku, można "grzebać" w moich zdjęciach.Główny Prostownik TWA
Mirku napisałem że to smutne, a to oznaczało prawie to samo co Twoje stwierdzenie.
To samo odnosi się do kwestii kombinatorstwa, co zresztą świetnie spuentował Heniu.
Ten potencjał narodu ukryty wyjawiał się w mnóstwie sytuacji, ale nie mógł eksplodować dla jego rozwoju i nie wdając się w opisy nazwałem to smutnym.
A teraz........brak słów![]()
Wzorowanie się na obcych nie było i nie jest tylko polską domeną - vide Francja (szpiegostwo przemysłowe) nie mówiąc już o Chinach, które bez najmniejszych skrupułów bezczelnie kopiowały i kopiują nadal najróżniejsze pomysły,rozwiązania, produkty oraz technologie w przemyśle tak cywilnym jak i przede wszystkim zbrojeniowym.
Legendą inżynierii odwrotnej jest przecież radziecki Tu-4, którego projekt powstał na bazie trzech Boeingów B-29 awaryjnie lądujących na Syberii![]()
Ciekawe zdjęcia samochodówI interesujące krótkie przedstawienie ich historii.
"Bez muzyki życie byłoby pomyłką." ~ Wilhelm Friedrich Nietzsche
E-M5 + Pen E-P3 + Lumix 20/1.7 + Oly 12-40/2.8 + 45/1.8 + 40-150 + manualne macro +7.5/3.5
moja galeria: http://nightelf.org Prawa Ręka Egzekutora-Skarbnika TWA
Odświeżę wątek kontynuacją tematyki polskich pojazdów, skupiając się jednakże na konstrukcjach wytwarzanych seryjnie. Mam zamiar przedstawić maszyny kiedyś popularne oraz te mniej znane, czy wręcz zapomniane. Rozpocznę od jednośladów produkowanych przez wszystkie najważniejsze zakłady niegdyś zajmujące się tą dziedziną w naszym kraju.
1. CWS M111 (Sokół 1000) zaprojektowany był w Centralnych Warsztatach Samochodowych w Warszawie. Produkcją zajmowały się stołeczne Państwowe Zakłady Inżynierii. Prototyp powstał w 1932 roku, a seryjne pojazdy zaczęły być wytwarzane rok później - aż do wybuchu II Wojny Światowej. Ten typ wytwarzano wyłącznie z wózkiem bocznym. Odbiorcami było przede wszystkim wojsko oraz poczta (inna konstrukcja wózka). Na rynek cywilny trafiły tylko nieliczne egzemplarze. Na fotografii prezentowany jest motocykl z Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie.
2. SFM Junak M10/B20 był towarową odmianą motocykla o ładowności 300 kg. Prototyp tej wersji powstał w 1959 roku w Szczecińskiej Fabryce Motocykli gdzie odbywała się też produkcja seryjna. Co ciekawe konstrukcja była tak pomyślana aby można było przekształcić pojazd w zwykły motocykl. Mało znanym faktem jest to, że była jeszcze jedna wersja towarowa : M07/B21 - tym razem z wózkiem z przodu (skręcana para kół) opracowana rok wcześniej, która nie trafiła do produkcji. Junaki produkowano do roku 1965 (także inne wersje). Zdjęcie przedstawia pojazd prezentowany na Międzynarodowym Pikniku Lotniczym w Góraszce w 2010 roku.
3. WFM Osa M50 to jedyny skuter jaki był produkowany w PRL. Powstał w 1955 roku w Warszawskiej Fabryce Motocykli gdzie był też wytwarzany seryjnie od roku 1959. Na XXXI Międzynarodowych Targach Poznańskich w 1961 roku zaprezentowano wersję M52, którą eksportowano między innymi do Indii. Jednoślady te były na tyle udane, że wiele z nich brało udział z sukcesami w polskich jak i zagranicznych rajdach. Fotografia prezentuje skuter z Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach.
4. ZMW Żak MR2 wytwarzano w Zakładach Metalowych ''Zakrzów'' we Wrocławiu od 1960 roku. Jest to uproszczona wersja motoroweru Ryś - celem było obniżenie kosztów produkcji oraz ceny zakupu. Silniki do tych jednośladów powstawały w Zakładach Metalowych ''Dezamet'' w Nowej Dębie. Maszyny te produkowano tylko przez 3 lata w związku ze zmianą profilu produkcji zakładu. Na zdjęciu pojazd z Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie.
5. WSK M06-Z / M06-L : produkcja trwała w latach 1959-1964 w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku. Był to zmodernizowany motocykl WFM M06. Zmieniono silnik, wzmocniono konstrukcję, polepszono własności trakcyjne oraz komfort jazdy i wykończenie. Oprócz wersji M06-Z była też tańsza wersja M06-L. Fotka prezentuje eksponat z tego samego muzeum co powyższy pojazd.
6. SHL M17 Gazela - była w produkcji od 1968 do 1970 roku w Kieleckich Zakładach Metalowych Polmo-SHL. Był to jak na owe czasy nowoczesny i nieustępujący konstrukcjom zagranicznym motocykl. Co istotne zaprojektowany praktycznie od podstaw z udziałem polskich komponentów. Wadą tych maszyn była wysoka cena - 17300 złotych, która była główną przyczyną słabej sprzedaży oraz dość szybkiego zaprzestania produkcji. Egzemplarz z fotografii to eksponat Muzeum Techniki w Warszawie.
![]()
Last edited by Operator; 15.08.13 at 22:11.
W tej wrzutce chcę przypomnieć bardzo popularną kiedyś u nas konstrukcję, a dziś bardzo rzadko spotykaną - Jelcza zwanego potocznie ''ogórkiem''. Starsi forumowicze z pewnością doskonale pamiętają te autobusy, młodsi zaś być może nawet ich nie znają. Obecnie pojazdy te można spotkać jeszcze na różnego rodzaju zlotach pojazdów zabytkowych, czy też w muzeach. Niegdyś były one szeroko wykorzystywane przez PKS i komunikację miejską w wielu miastach. Produkowane były przez JZS w Jelczu-Laskowicach na czechosłowackiej licencji. W byłej Czechosłowacji wytwarzaniem ich zajmowały się trzy zakłady : Škoda robiąca układy napędowe, LIAZ konstruujący podwozia oraz Karosa, w ktorej powstawały nadwozia i odbywał się montaż końcowy. U naszych południowych sąsiadów pojazdy te produkowano w latach 1958-1972, a w Polsce od 1959 do 1985 roku. W naszym kraju powstawały następujące wersje : miejska 272 MEX i dwa typy przegubowe : AP-02 oraz 021, międzymiastowa typy : 038/043/044, a także turystyczna w dwóch odmianach : 014/015 LUX. Oprócz tego specjalnie dla odmian międzymiastowych opracowano zunifikowaną z nimi przyczepę o symbolu PO-1. Na bazie standardowych odmian powstały też różnego rodzaju prototypy, zarówno autobusów jak i przyczep, które nie doczekaly się produkcji masowej. Co interesujące wytwarzane u nas Jelcze trafiały także na eksport min. do NRD i Czechosłowacji.
Škoda-Karosa 706 RTO KAR był międzymiastową wersją różniąca się od tych produkowanych u nas jednymi czteroskrzydłowymi drzwiami otwieranymi pneumatycznie. Pojazd na zdjęciu jest jedyną w Polsce oryginalną maszyną tego typu uchwyconą na tegorocznym I Śląskim Zlocie Pojazdów Zabytkowych w Rudzie Ślaskiej.
Jelcz 038/043 to pierwszy wytwarzany u nas model tego pojazdu. W trakcie produkcji na przestrzeni lat konstrukcja ulegała przeobrażeniu min. zmieniono atrapę chłodnicy, zrezygnowano ze świateł przeciwmgłowych umieszczonych w zderzaku, montowano inne kierunkowskazy, usunięto bagażnik dachowy, wymieniono fotele pasażerskie, reflektory wysunięto poza obrys nadwozia itp. Ten egzemplarz sfotografowałem kilka lat temu na terenie Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach.
Jelcz 272 MEX charakteryzował się min. parą dwuskrzydłowych pneumatycznie otwieranych drzwi, podświetlaną tablicą informacyjną nad szybami przednimi i zmienionym układem foteli. Produkcja tej wersji zakończyła się w 1977 roku. Fotografia robiona na jednej z edycji Dni Transportu Publicznego w Warszawie.
Jelcz 044 mimo zewnętrznego podobieństwa do pozostałych wersji, najbardziej różnił się od nich budową. Pojawił się na przełomie lat 1974-1975. W konstrukcji zastosowano zmienioną ramę nośną, importowany z Węgier most zakładów Rába, licencyjny silnik Leylanda produkowany w WSK Mielec, skrzynię biegów wytwarzaną przez FPS Tczew na licencji firmy ZF oraz innego rodzaju sprzęgło pochodzące z WSK Świdnik. Zdjęcie przedstawia pojazd, który można było oglądać na stołecznych obchodach Dni Transportu Publicznego w 2009 roku.
![]()
Last edited by Operator; 26.11.13 at 00:22.