PDA

Zobacz pełną wersję : Poważne problemy z E420



Solo
8.09.14, 10:18
Witajcie drodzy forumowicze.
Mam taki oto problem z E420.
Nadmienię że aparat był już 2 razy w serwisie z tego samego powodu i dalej dzieje się tak samo.
Nie wiem co i jak "naprawiali" czy tylko wgrali nowe oprogramowanie czy dłubali coś mechanicznie, zrobili kilka fotek i stwierdzili że jest ok.
Niestety nie jest ok.

Aparat robi kilka, kilkanaście zdjęć prawidłowo, po czym:
1. sam się wyłącza
2. nie reaguje na spust
3. nie reaguje na próby zmiany ustawień (np. ekspozycja, balans bieli itp.)
4. nie włącza się - trwa to kilkanaście sekund
5. nie chce się wyłączyć - trwa to kilka, kilkanaście sekund
6. zawiesza się przy operacji kasowania zdjęcia lub zmiany ustawień lub innych operacji
7. po zrobieniu zdjęcia słychać trzask migawki i lustra; trwa niby zapisywanie (pomarańczowa dioda miga), lecz trwa to bardzo długo i zdjęcie sie nie zapisuje (sporadycznie)
8. sporadycznie po naciśnięciu spustu włączają się seryjne zdjęcia słychać trzask migawki i lustra. Zdjęcia jednak nie są wykonywane. Nie można procesu wyłączyć, aparat nie reaguje na wyłącznik jedynym rozwiązaniem jest wyjęcie baterii.
Po dłuższym okresie wyłączenia, znowu aparat reaguje prawidłowo i po zrobieniu zdjęć, sytuacja powtarza się. Nie mówiąc, że ostatnio odkryłem, że coś nie kontaktuje w klapce zamknięcia karty i sygnalizuje jej otwarcie, mimo, ze jest zamknięta.

Aparat ma zrobione może 10 000 zdjęć.
Nigdy nie upadł, nie został zalany etc.
Sprzęt zadbany i używany amatorsko, posiadany od nowości.

Czy macie jakiś pomysł co może być nie tak?



Pozdrawiam
Wojtek

Karol
8.09.14, 11:24
Niezły katalog usterek. Obawiam się, że tylko kolejna wizyta w serwisie może pomóc, o ile serwisowanie go jest opłacalne. O jakim serwisie piszesz - oficjalnym Olka czy jakimś alternatywnym?

ahutta
8.09.14, 12:04
Jeśli to byłaby już 3 wizyta w serwisie, a powiedzmy, że policzą 200zł za każdą, to dalsze serwisowanie tego konkretnego modelu moim zdaniem przestaje być opłacalne. Nawet za w pełni sprawny E-420 nie dostaniesz 600zł. Na Twoim miejscu raczej bym się skłaniał do pożegnania się z tym aparatem i rozejrzał innym (niekoniecznie nowym).
Natomiast zawsze możesz oddać ponownie do serwisu, jeśli zapłaciłeś za naprawę, a serwis nie naprawił i wziął za to pieniądze. W końcu płaciłeś za konkretną usługę. Jeśli nie byli w stanie naprawić, to mogli od razu poinformować.

Jack
8.09.14, 12:13
Nadal pozostaje otwarte pytanie Karola: w którym serwisie? Jeżeli to był serwis fabryczny, to bierze ryczałt 406,80 brutto za naprawę, ale jest odpowiedzialny za swoją robotę. Oznacza to, że w przypadku niewykonania naprawy właściwie, ale po wzięciu pieniędzy - można złożyć skutecznie reklamację na niewłaściwie wykonaną usługę. Jeżeli naprawili, ale coś znowu krzywo poszło, aparat po naprawie w serwisie fabrycznym Olka ma 6 miesięcy pełnej gwarancji na całość działania. Czyli, jeśli nie minęło pół roku od ostatniej naprawy, po prostu zgłasza się aparat na naprawę gwarancyjną. Proste?
Jeśli to był serwis pana Zenka, to już inna para kaloszy i wtedy sensowniej jest kupić drugi korpus.
Pozdr.
Jack
P.S. Jakby co, u mnie w szafie leży od dawna E-420 w dobrym stanie z przebiegiem 8613 klatek :-)

Mirek54
8.09.14, 12:21
P.S. Jakby co, u mnie w szafie leży od dawna E-420 w dobrym stanie z przebiegiem 8613 klatek :-)

Tez sie zacina???????:-P:grin:

Solo
8.09.14, 15:37
Dzięki za odpowiedź.
Serwis to Elektro Optyka na Gęsiej w Krakowie.
Więc raczej nie jakaś domowa dłubanina.
Owszem dziś rozmawiałem z miłą panią z serwisu i też powiedziała żeby przywieźć aparat że zobaczą jeszcze raz.
Na każdą naprawę jest gwarancja.
Tylko wiecie dla człowieka normalnie pracującego jazda do serwisu bywa uciążliwa.
Po drugie warto by było żeby serwis zrobił więcej zdjęć niż klika.
Bo aparat jak chwilę poleży to po włączeniu jest ok.
Chwile działa a potem już nie.
Zastanawia mnie tylko co mogło się zrypać w tym aparacie i dlaczego. Czy bardziej elektronika czy coś mechanicznego.
Mam dużo starszego nikona D40 który był eksploatowany niemiłosiernie (piach,deszcz, góry, motocykl itd) i nic takiego się nigdy na chwile nawet nie stało.
A tu taki klops.
Jack jakby co to jaka cena?
pozdrawiam
Solo

ahutta
8.09.14, 19:53
Zastanawia mnie tylko co mogło się zrypać w tym aparacie i dlaczego. Czy bardziej elektronika czy coś mechanicznego.
Mam dużo starszego nikona D40 który był eksploatowany niemiłosiernie (piach,deszcz, góry, motocykl itd) i nic takiego się nigdy na chwile nawet nie stało.
A tu taki klops.


Nie ma reguły. Jak trafisz na "fabrycznie" felerny model, to nie ma znaczenia marka, cena jaką za niego zapłaciłeś, ani to czy używałeś go mało czy dużo.
Kiedyś mój były prezes kupił sobie superwypaśne Volvo za kilkaset tysięcy zł. W przeciągu roku, to auto spędziło więcej czasu na serwisie niż moje 3 poprzednie auta przez 8 lat, a kosztowały razem 1/5 tego co jego Volvo. Ot, miał chłop pecha.

Mirek54
8.09.14, 20:49
Moze plytka jest ktoras srubka za mocno przykrecona,zimny lut,sciezka peknieta....

Solo
8.09.14, 22:51
Nie ma reguły. Jak trafisz na "fabrycznie" felerny model, to nie ma znaczenia marka, cena jaką za niego zapłaciłeś, ani to czy używałeś go mało czy dużo

Niby tak ale jak model jest felerny to jest schrzaniony i już. A aparat jednak trochę zdjęć "nacykał" i było wszystko ok.
Nagle mu się odwidziało.


Może być tak jak pisze Mirek.
Tylko ja się za rozbieranie takiego urządzenia nie biorę.
Oddam z powrotem do serwisu. Powiem żeby po naprawie wykonali ze 100 zdjęć. A jak się będzie przycinał dalej no to niestety lipa.
Może znajdzie się jakiś magik elektronik.

Niezależnie od efektów poinformuję o wynikach wydarzeń

ahutta
8.09.14, 23:20
Niby tak ale jak model jest felerny to jest schrzaniony i już. A aparat jednak trochę zdjęć "nacykał" i było wszystko ok.
Nagle mu się odwidziało.

Nic nie zrobisz. Ważne, żeby w serwisie chcieli pomóc.


Tylko ja się za rozbieranie takiego urządzenia nie biorę.

Ja też zostawiam to fachowcom. Kiedyś chciałem budzik naprawić i mi części na drugi zostało.


Niezależnie od efektów poinformuję o wynikach wydarzeń

Czekamy i oby na dobre wieści.

lukasz78
22.09.14, 08:59
Czy aparat w serwisie sprawdzano z inną kartą pamięci czy z Twoją?

Solo
29.09.14, 15:26
Heja.
Aparat dalej w serwisie i nie wiadomo co m jest.
Czy sprawdzano z inną kartą? Nie wiem ale mam nadzieje że serwisant jest na tyle przytomny że sprawdzi.
Celowo dałem z akumulatorem, kartą i obiektywem i zaznaczyłem żeby popróbowali na tym osprzęcie co jest i na jakimś innym żeby wykluczyć wszystkie niewiadome.

Tak jak pisałem, jak wróci to dam znać co się udało w sprawie zrobić

Solo
15.02.15, 20:53
Witam
Jakiś czas temu aparat wrócił z serwisu.
Strasznie długo go trzymali i w ogóle już miałem trochę dość.
Okazało się że padła płyta główna.
Po wymianie aparat śmiga już parę miesięcy.

Swoją drogą to szkoda, że od razu tego nie sprawdzili.
Zaoszczędziło by to nerwów i czasu.

Endriu61
15.02.15, 22:05
Witam! Moje pytanie - ile kosztowała "ta przyjemność"?