Zobacz pełną wersję : Pyłki na lustrze i matówce
Witam. W poprzednim moim poście poruszyłem temat czyszczenia body i obiektywów. Dzięki jeszcze raz za porady ale co wy na to że spotkałem się z opinią że nie powinno się przecierać szkieł bo można zetrzeć z nich delikatne powłoki którymi są pokryte? (to tak przy okazji). Wracając do tematu - w moim E-520 widzę w wizjerze czarny (ciemny) punkcik. na zdjęciach (f22) nic nie widzę. Podejrzewam lustro i/lub matówkę jak się z tym uporać . Czy w ogóle jest jakaś bezpieczna metoda samodzielnego usunięcia problemu. Dodam że gruszką próbowałem i nie pomogło. To trochę denerwuje podczas robienia zdjęć. Jak już raz to zobaczyłem to za każdym razem widzę.
...spotkałem się z opinią że nie powinno się przecierać szkieł bo można zetrzeć z nich delikatne powłoki którymi są pokryte?
W starych obiektywach mogło tak być, ale w nowych te powłoki są na tyle odporne, że na pewno nie zaszkodzi im przecieranie szmatką.
A pyłki z lustra i matówki po prostu zdmuchnij gruszką. Lustro możesz nawet potraktować jakimś pędzelkiem. Z matówką już będzie gorzej, bo jest bardzo delikatna.
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:
chyba cie po&^*&%*^%&*%^&*%^.!!!!!
sprezone powietrze jest mokre, zanieczyszczone i zimne, nie polecam, definitywnie nie polecam. grozi uszkodzeniem apałapu. gruszka i dmuchu dmuch.
o dmuchaniu spr.powietrzem na matryce juz nie wspomne
RadioErewan
8.12.09, 22:56
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:
Tak, nie raz słyszałem takie historie. Paweł Duma opowiadał nawet, że w serwisie Nikona był gość, co próbował odkurzacza. Po tej operacji czyszczenie trwało 5 godzin.
http://foto.radiopin.pl/index.php/tematy/srubki/141-jak-dbac-o-sprzet-2.html
Pozdrawiam
Sprężone powietrze jest bardzo fajne NA ZEWNĄTRZ :) Kurz, etc. Ale wewnątrz lepiej nie ingerować, zostaw, nie widać na zdjęciach to zapomnij, bo zawsze może być gorzej - jak to nie raz na forach udowadniali czyściciele samozwańcy. Zawsze możesz wysłać do serwisu, pewnie zrobią za darmo - ale zostaniesz na jakiś czas bez aparatu, za to to rozwiązanie pewne :]
gruszka i dmuchu dmuch.
Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.
Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.
Zwłaszcza gdy na przykład żona wcześniej czyściła nią dzieciakowi nos :lol:
NightCrawler
9.12.09, 00:26
Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.
Czytając to przypomniała mi się taka oto sytuacja:
wchodząc ze znajomą do sklepu - koleżanka siłuje się z drzwiami, ciągnie za uchwyt z coraz większą siła, niewiele brakowało, a nogami by się zaparła :) - po paru sekundach pokazuje jej naklejkę "pchać" - na co ona bez zastanowienia "wolę ciągnąc niż pchać"... od komentarza się jakoś powstrzymałem ale od uśmieszku przez resztę dnia nie :)
Koniec OT.
lisiajamka1
9.12.09, 11:45
Pędzelek też odradzam mam złe doświadczenia.
Tak, nie raz słyszałem takie historie. Paweł Duma opowiadał nawet, że w serwisie Nikona był gość, co próbował odkurzacza. Po tej operacji czyszczenie trwało 5 godzin.
http://foto.radiopin.pl/index.php/tematy/srubki/141-jak-dbac-o-sprzet-2.html
Pozdrawiam
W audycji pada stwierdzenie, że czyszcząc matrycę ciężko ją porysować, bo przed nią jest super twarde szkło. W korpusach Olympusa przed tym szkłem (filtrem) jest chyba filtr antykurzowy. Jak więc ma się sprawa czyszczenia tego elementu (powiedzmy z tłustego przyklejonego pyłku) np. wymienionym w audycji lenspenem? Robi się niebezpiecznie?
oidp to za filtr robi wlasnie ten kawalek szkla tylko ze w olympusach przy wlaczaniu aparatu filtr ten drga tysiace razy na sek i strzasa pyłki.
ale moge sie mylic.
czyszczenie naelektryzowanym pedzelkiem matówki i lustra sie sprawdza doskonale, z matryca bym nie próbowal. dopoki nie widac ich an zdjeciu nalezy je skrzetnie olewac. a nawert jak jest jedne widoczny na np f16 albo wyzej, ciągle nalezy je skrzetnie olewac :) a jedno czy 2 zdj zrobione na f16 pedzelkiem zretuszowac.
czyszczenie matrycy w domu nieraz przynosi efekt gorszy niz przed cala operacja.
VonGregorius
9.12.09, 15:34
Moje paprochy, skłaniając się w stronę RC, dostały imiona i je pokochałem. Pytanie - jest na matówce to po co przepłacać?
RadioErewan
9.12.09, 15:53
W audycji pada stwierdzenie, że czyszcząc matrycę ciężko ją porysować, bo przed nią jest super twarde szkło. W korpusach Olympusa przed tym szkłem (filtrem) jest chyba filtr antykurzowy. Jak więc ma się sprawa czyszczenia tego elementu (powiedzmy z tłustego przyklejonego pyłku) np. wymienionym w audycji lenspenem? Robi się niebezpiecznie?
Nigdy nie musiałem czyścić matrycy żadnego Olympusa. W związku z tym gdybym musiał, wysłał bym go do serwisu, bo to by była jakaś katastrofa kurzowa.
Nikon i Canon wymagały/wymagają regularnego czyszczenia, czasem co pół roku, czasem częściej.
Pozdrawiam
Podarowałbym sobie to :) w moim aparacie jest tyle syfu na matówce że nawet je pokochałem więc ja nie widze sensu grzebać tym bardziej że to w niczym nie przeszkadza. A jak już przyjdzie chęć czyszczenia to biore zwykły wacik do uszu przecieram matówke i groo :)
RadioErewan
9.12.09, 16:16
Podarowałbym sobie to :) w moim aparacie jest tyle syfu na matówce że nawet je pokochałem więc ja nie widze sensu grzebać tym bardziej że to w niczym nie przeszkadza. A jak już przyjdzie chęć czyszczenia to biore zwykły wacik do uszu przecieram matówke i groo :)
Odradzam dotykanie matówki czymkolwiek. Matówki dzisiejsze, by zbierać jak najwięcej światła są soczewkami fresnela. Są niezwykle delikatne. Niezwykle. Jednym dotknięciem można trwale miejscowo uszkodzić taką matówkę.
Pozdrawiam
Nie przasadzajny, sróbokrętem tam się nie grzebie kazdy zna cene swojego sprzętu i na pewno wacik którym delikatnie zdejmujemy sefek nie zaszkodzi. Po za tym użytkując aparat 4 lata coś bym zauważył, ciemniejszy wizjer etc ?
RadioErewan
9.12.09, 16:40
Nie przasadzajny, sróbokrętem tam się nie grzebie kazdy zna cene swojego sprzętu i na pewno wacik którym delikatnie zdejmujemy sefek nie zaszkodzi. Po za tym użytkując aparat 4 lata coś bym zauważył, ciemniejszy wizjer etc ?
Uszkodzenie matówki zobaczysz od razu. Nie chodzi mi o wytarcie rowków, a rysy. Przy okazji, łatwo wepchnąć pyłek między nacięcia na matówce i niczym tego już nie wydmuchniesz. pozostanie tylko myjka ultradźwiękowa.
Wielce prawdopodobne, że nic nie uszkodzisz, jednak mam własne doświadczenia matówkowe, kilku kolegów miało podobnie. Odwaga z jaką podchodzę do matrycy czy nawet lustra zupełnie znika kiedy mowa o matówce.
Dlatego odradzam to co poradziłeś. Na matówkę dmuchamy, może delikatnie pędzlujemy super miękkim pędzelkiem (ale to grozi zagnaniem pyłów w rowki).
Pozdrawiam
Też mam taki jeden punkcik w wizjerze i przyzwyczaiłem się do niego już. Wolę nie kombinować skoro na zdjęciach nie widać.
A co do czyszczenia, to mój znajomek ma Canona 5D i postanowił go wyczyścić samodzielnie. Kupił jakiś środek ze sprężonym powietrzem i wio... Tyle że powietrze poleciało przez 2 sek. a później poleciała jakaś biała mazia i zapaprał cały środek. Skończyło się w serwisie z rachunkiem 500 zł.
Lustrzanka cyfrowa jest raczej delikatnym sprzętem więc odradzam samodzielne grzebanie.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.