PDA

Zobacz pełną wersję : Pyłki na lustrze i matówce



majeczek78
8.12.09, 17:36
Witam. W poprzednim moim poście poruszyłem temat czyszczenia body i obiektywów. Dzięki jeszcze raz za porady ale co wy na to że spotkałem się z opinią że nie powinno się przecierać szkieł bo można zetrzeć z nich delikatne powłoki którymi są pokryte? (to tak przy okazji). Wracając do tematu - w moim E-520 widzę w wizjerze czarny (ciemny) punkcik. na zdjęciach (f22) nic nie widzę. Podejrzewam lustro i/lub matówkę jak się z tym uporać . Czy w ogóle jest jakaś bezpieczna metoda samodzielnego usunięcia problemu. Dodam że gruszką próbowałem i nie pomogło. To trochę denerwuje podczas robienia zdjęć. Jak już raz to zobaczyłem to za każdym razem widzę.

epicure
8.12.09, 18:25
...spotkałem się z opinią że nie powinno się przecierać szkieł bo można zetrzeć z nich delikatne powłoki którymi są pokryte?

W starych obiektywach mogło tak być, ale w nowych te powłoki są na tyle odporne, że na pewno nie zaszkodzi im przecieranie szmatką.

A pyłki z lustra i matówki po prostu zdmuchnij gruszką. Lustro możesz nawet potraktować jakimś pędzelkiem. Z matówką już będzie gorzej, bo jest bardzo delikatna.

kris70
8.12.09, 22:50
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:

Alleg_pl
8.12.09, 22:53
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:
chyba cie po&^*&%*^%&*%^&*%^.!!!!!
sprezone powietrze jest mokre, zanieczyszczone i zimne, nie polecam, definitywnie nie polecam. grozi uszkodzeniem apałapu. gruszka i dmuchu dmuch.

o dmuchaniu spr.powietrzem na matryce juz nie wspomne

RadioErewan
8.12.09, 22:56
Zastanawiam się czy można by dmuchnąć do body sprężonym powietrzem. Wiem że stosuje się go w elektronice ale czy ktoś kiedyś tego próbował z DSLR-em.:???:

Tak, nie raz słyszałem takie historie. Paweł Duma opowiadał nawet, że w serwisie Nikona był gość, co próbował odkurzacza. Po tej operacji czyszczenie trwało 5 godzin.
http://foto.radiopin.pl/index.php/tematy/srubki/141-jak-dbac-o-sprzet-2.html

Pozdrawiam

dog_master
8.12.09, 23:22
Sprężone powietrze jest bardzo fajne NA ZEWNĄTRZ :) Kurz, etc. Ale wewnątrz lepiej nie ingerować, zostaw, nie widać na zdjęciach to zapomnij, bo zawsze może być gorzej - jak to nie raz na forach udowadniali czyściciele samozwańcy. Zawsze możesz wysłać do serwisu, pewnie zrobią za darmo - ale zostaniesz na jakiś czas bez aparatu, za to to rozwiązanie pewne :]

Mirek54
8.12.09, 23:26
gruszka i dmuchu dmuch.



Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.

kris70
8.12.09, 23:36
Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.

Zwłaszcza gdy na przykład żona wcześniej czyściła nią dzieciakowi nos :lol:

NightCrawler
9.12.09, 00:26
Lepiej zasysac jak dmuchac.Nie wiadomo co z gruszki wyleci.


Czytając to przypomniała mi się taka oto sytuacja:
wchodząc ze znajomą do sklepu - koleżanka siłuje się z drzwiami, ciągnie za uchwyt z coraz większą siła, niewiele brakowało, a nogami by się zaparła :) - po paru sekundach pokazuje jej naklejkę "pchać" - na co ona bez zastanowienia "wolę ciągnąc niż pchać"... od komentarza się jakoś powstrzymałem ale od uśmieszku przez resztę dnia nie :)
Koniec OT.

lisiajamka1
9.12.09, 11:45
Pędzelek też odradzam mam złe doświadczenia.

Dar-i-jush
9.12.09, 13:11
Tak, nie raz słyszałem takie historie. Paweł Duma opowiadał nawet, że w serwisie Nikona był gość, co próbował odkurzacza. Po tej operacji czyszczenie trwało 5 godzin.
http://foto.radiopin.pl/index.php/tematy/srubki/141-jak-dbac-o-sprzet-2.html

Pozdrawiam

W audycji pada stwierdzenie, że czyszcząc matrycę ciężko ją porysować, bo przed nią jest super twarde szkło. W korpusach Olympusa przed tym szkłem (filtrem) jest chyba filtr antykurzowy. Jak więc ma się sprawa czyszczenia tego elementu (powiedzmy z tłustego przyklejonego pyłku) np. wymienionym w audycji lenspenem? Robi się niebezpiecznie?

Alleg_pl
9.12.09, 15:27
oidp to za filtr robi wlasnie ten kawalek szkla tylko ze w olympusach przy wlaczaniu aparatu filtr ten drga tysiace razy na sek i strzasa pyłki.

ale moge sie mylic.
czyszczenie naelektryzowanym pedzelkiem matówki i lustra sie sprawdza doskonale, z matryca bym nie próbowal. dopoki nie widac ich an zdjeciu nalezy je skrzetnie olewac. a nawert jak jest jedne widoczny na np f16 albo wyzej, ciągle nalezy je skrzetnie olewac :) a jedno czy 2 zdj zrobione na f16 pedzelkiem zretuszowac.

czyszczenie matrycy w domu nieraz przynosi efekt gorszy niz przed cala operacja.

VonGregorius
9.12.09, 15:34
Moje paprochy, skłaniając się w stronę RC, dostały imiona i je pokochałem. Pytanie - jest na matówce to po co przepłacać?

RadioErewan
9.12.09, 15:53
W audycji pada stwierdzenie, że czyszcząc matrycę ciężko ją porysować, bo przed nią jest super twarde szkło. W korpusach Olympusa przed tym szkłem (filtrem) jest chyba filtr antykurzowy. Jak więc ma się sprawa czyszczenia tego elementu (powiedzmy z tłustego przyklejonego pyłku) np. wymienionym w audycji lenspenem? Robi się niebezpiecznie?

Nigdy nie musiałem czyścić matrycy żadnego Olympusa. W związku z tym gdybym musiał, wysłał bym go do serwisu, bo to by była jakaś katastrofa kurzowa.
Nikon i Canon wymagały/wymagają regularnego czyszczenia, czasem co pół roku, czasem częściej.

Pozdrawiam

damnian
9.12.09, 16:10
Podarowałbym sobie to :) w moim aparacie jest tyle syfu na matówce że nawet je pokochałem więc ja nie widze sensu grzebać tym bardziej że to w niczym nie przeszkadza. A jak już przyjdzie chęć czyszczenia to biore zwykły wacik do uszu przecieram matówke i groo :)

RadioErewan
9.12.09, 16:16
Podarowałbym sobie to :) w moim aparacie jest tyle syfu na matówce że nawet je pokochałem więc ja nie widze sensu grzebać tym bardziej że to w niczym nie przeszkadza. A jak już przyjdzie chęć czyszczenia to biore zwykły wacik do uszu przecieram matówke i groo :)

Odradzam dotykanie matówki czymkolwiek. Matówki dzisiejsze, by zbierać jak najwięcej światła są soczewkami fresnela. Są niezwykle delikatne. Niezwykle. Jednym dotknięciem można trwale miejscowo uszkodzić taką matówkę.

Pozdrawiam

damnian
9.12.09, 16:26
Nie przasadzajny, sróbokrętem tam się nie grzebie kazdy zna cene swojego sprzętu i na pewno wacik którym delikatnie zdejmujemy sefek nie zaszkodzi. Po za tym użytkując aparat 4 lata coś bym zauważył, ciemniejszy wizjer etc ?

RadioErewan
9.12.09, 16:40
Nie przasadzajny, sróbokrętem tam się nie grzebie kazdy zna cene swojego sprzętu i na pewno wacik którym delikatnie zdejmujemy sefek nie zaszkodzi. Po za tym użytkując aparat 4 lata coś bym zauważył, ciemniejszy wizjer etc ?

Uszkodzenie matówki zobaczysz od razu. Nie chodzi mi o wytarcie rowków, a rysy. Przy okazji, łatwo wepchnąć pyłek między nacięcia na matówce i niczym tego już nie wydmuchniesz. pozostanie tylko myjka ultradźwiękowa.
Wielce prawdopodobne, że nic nie uszkodzisz, jednak mam własne doświadczenia matówkowe, kilku kolegów miało podobnie. Odwaga z jaką podchodzę do matrycy czy nawet lustra zupełnie znika kiedy mowa o matówce.
Dlatego odradzam to co poradziłeś. Na matówkę dmuchamy, może delikatnie pędzlujemy super miękkim pędzelkiem (ale to grozi zagnaniem pyłów w rowki).

Pozdrawiam

Dibo
13.12.09, 14:18
Też mam taki jeden punkcik w wizjerze i przyzwyczaiłem się do niego już. Wolę nie kombinować skoro na zdjęciach nie widać.
A co do czyszczenia, to mój znajomek ma Canona 5D i postanowił go wyczyścić samodzielnie. Kupił jakiś środek ze sprężonym powietrzem i wio... Tyle że powietrze poleciało przez 2 sek. a później poleciała jakaś biała mazia i zapaprał cały środek. Skończyło się w serwisie z rachunkiem 500 zł.
Lustrzanka cyfrowa jest raczej delikatnym sprzętem więc odradzam samodzielne grzebanie.